Takich złodziei już nie ma. Zdzisław Najmrodzki ukradł około 100 polonezów. Włamywał się wyłącznie do Peweksów i kradł ekskluzywne dżinsy, czekoladę czy sprzęty AGD. W końcu wpadł w ręce milicji. Gdy zabrali go do aresztu, obezwładnił funkcjonariusza, zabrał mu mundur i wyszedł z komisariatu. Milicja zorganizowała następne poszukiwania, znów go złapali, a ten po raz kolejny im umknął, obnażając nieudolność ówczesnych służb. I tak 29 razy z rzędu... Jak mu się to udało? Oto historia króla złodziei i mistrza ucieczek rodem z PRL-u. Jest autorem chyba najsłynniejszej ucieczki z polskiego więzienia. Jego zapadnięcie się pod ziemię na więziennym spacerniaku dzięki programowi telewizyjnemu Michała Fajbusiewicza - "997" stało się wręcz legendarne. Tu można przeczytać fajny tekst o Najmrodzkim. A tu jest reportaż TV o "Królu Złodziei PRL".