Niestety - minął ponad rok od ostatniego znalezienia i skrzynce jest potrzebny pełen serwis - a w zasadzie reaktywacja. Rozrzucone w promieniu kilku metrów znalazłam smutne resztki. Zebrałam wszystko do worka i wywiozłam z lasu. Ratować nie było czego - pojemnik w strzępach (w całości ostało się tylko wieczko), logbooka nie znalazłam (pewnie zamienił sie w mokrą papkę i zintegrował z poszyciem lasu).
Na wyprawy rowerowe niestety nie wożę ze sobą żadnych "pomocy naukowych" więc jedyne co mogłam zrobić to sprzątnąc śmieci