O przejściach dla ludzi nikt nie pomyślał... jeśli chcemy iść z Kluską na spacer do lasu, to musimy rypać aż do torów, żeby przejść na drugą stronę... a zwykle wtedy już pora wracać. Na szczęście zaradni mieszkańcy wymontowali zamki w furtkach wjazdów technicznych, tyle że trzeba się przemykać między pędzącymi TIRami, bo oczywiście oznaczonych przejść tam nie ma. Niezbyt to bezpieczne.
Oczywiście, że zacząłem od pierwszego! Jakżeby inaczej. Do środka wchodziła jednak lavinka, bo ja akurat byłem KluskoNosicielem. Pewnie byśmy tu byli wcześniej, ale odkąd pojawiły się komary, to z Kluską woleliśmy nie wchodzić (i tak nieraz była pogryziona). Teraz komary zniknęły, to i my się pojawiliśmy przy skrzynce i TTFa zgarnęliśmy.