Okołogrójeckie łupienie skrzynek część (już nie wiem która :)) w towarzystwie Pen-y-Cat.
Do młynka już raz podchodziliśmy z Pen, ale było już późno i ciemno. Dziś było komfortowo, nawet założyciel (chyba) wykarczował ścieżkę umożliwiając dojście do skrzynki. Dzięki za skrzyneczkę.