Pierwsza myśl zanim w ogóle dojechałem na kordy: przecież ja już tu byłem na jakimś wagoniku!<br />
Przeczytałem hinta i... wróciły wspomnienia. Już sobie w myślach tworzyłem hejterskiego loga, już miałem dzwonić do krótkofalówki z błaganiem o wskazówkę, żebym tego wagonika nie rozniósł na elementy pierwsze.. ale postanowiłem dać *JEDNĄ* szansę temu keszu i, ku zdziwieniu, złapałem
<br />
<br />
Kesze w takich miejscach powinny być ukryte intuicyjnie lub mieć precyzyjną wskazówkę. To drugie raczej mało pomaga, ale jak dla mnie jest bardzo intuicyjnie i dobrze.