Kilka razy się już za niega zabierałem, ale zawsze pełno ludzi wokoło. Dzisiaj deszczowo, to i spokojnie, ale nie obyło się bez nieprzewidzianych sytuacji... Kesz nocuje dziś u mnie, bo akurat kiedy miałem go odkładać zbliżył się do mnie Pan Stróż z informacją, że już zamyka przybytek, a że nie odszedł nigdzie dalej, to nie miałem jak odłożyć...rano postaram się odłożyć na miejsce :)