Wystarczyło spojrzeć na zdjęcia i już było wiadomo. W ciągu ostatnich kilkunastu lat byliśmy w Pasłęku kilkakrotnie, ale dopiero teraz dane nam było spojrzeć dokładniej chociażby na te mury. Najlepszy był powrót od skrzynki przez jakieś dziwne podwórka do bramy miejskiej Nie próbowałbym w nocy