Przyznam się, że planując trase keszowania, chciałem pominąć tego kesza. I ciesze się, że tego nie zrobiłem. Pierwszy etap bardzo fajny. Miałem mały problem ze skrzynką. Patrze, szukam i nic. Już miałem zrezygnować zrobiłem 3 kroki w tył i skrzynka sama się pokazała. Finału się domyslałem, ale nadal się zastanawiam, jak im sie to udało zrobić. Wielki szacunek i gwiazdeczka. T4TC.