17:55 Kapliczka bardzo ciekawa - a historia jest niby na zdjęciu - ale chyba niedodanym, albo z takiego oddalenia, że nie czytelne - dodam swoje. Ciekawa sprawa - Ojciec Mirosław z Krzeptówek wsławia się nad morzem Bałtyckim, nigdy bym nie przuszczał.. Podobno Ojciec Mirosław już nie żyje, a Krzeptówki, to jest też coś warte odwiedzenia, ale jak daleko stąd. No i jeszcze jest bardzo intrygujący i wpędzający w zadumę napis na korze brzozy, rybackiej bojce... Wszystko klimatyczne można rzec jednym słowem lapidarnym "porażające", czy "magiczne". Co do kesza, to zapędziłem się bardzo wysoko na drzewo po konarach, a się okazało, że można stać na ziemi. Wydaje się epp. jest na miejscu. Dziekuję. Pozdrawiam.