Miejsce znane mi od dawna. Dziadek zabierał mnie tu na spacery, a koło jego bloku przejeżdżały pociągi z piaskiem. Swego czasu sam planowalem tu założenie skrzynki. Kesz znaleziony po krótkim szukaniu. Ochrony ani psa nie było. Miejscówka jak najbardziej warta odwiedzenia, póki jeszcze stoi, bo z tego co widziałem pobliski szyb wentylacyjny już zniknął.
Dzięki