Na tego kesza czaiłam się od dawien dawna, teraz dopiero się udało i to w zacnym towarzystwie samego autora.

Czułam się jak na egzaminie z InO, bo sama musiałam no i chciałam wszystko ogarnąć a założyciel tylko kiwał głową i mruczał "doskonale"

I trasę pokonałam podobno najszybciej ze wszystkich dotychczasowych znalazców.
Miejsce startu faktycznie jest cudowne i nie powiem - urzekło mnie bardzo. Uwielbiam takie tereny. A finał w równie ciekawym, a po ciemku niezwykle mrocznym i tajemniczym miejscu. Tak jak lubię.
Za całokształt należy się Wielka Zielona Gwiazda.
Pozdrawiam !
Pictures for this log entry:Taką piękną kobrę znalazłam w skrzynce