Znaleziona. Jakoś nam gps glupiał ale daliśmy radę. Mieliśmy problem z dojazdem w okolice cerkwi. Ostatecznie zignorowaliśmy tabliczkę "teren prywatny" i trafiliśmy na czyjeś podwórko. Na szczęście sympatyczny gospodarz zamiast tłumaczyć jak dojechać pozwolił zaparkować u siebie.