Kolejny dzień rodzinnego wycieczkowania poświęcamy na Kielce. Początkowo planujemy odwiedzić z chłopakami muzeum zabawek, ale szybko dowiadujemy się, że w poniedziałki wszystkie muzea są nieczynne. Zmieniamy więc plany i postanawiamy się trochę powałęsać bez celu, a przy okazji zaliczyć kilka skarbów. Niestety, mam ze sobą namiary tylko do keszy z projektu CSM Kielce, więc na naszym szlaku opuszczamy wszystko inne (pewnie gdyby nie to, nasze dzisiejsze "zdobycze" byłyby ze cztery razy większe
).
Zaczynamy od nieudanego podejścia do ławeczki Karskiego. Przez cały czas mieliśmy wrażenie, że jesteśmy o włos od rozwiązania, ale niestety nie znaleźliśmy. Wprawdzie wokół toczą się intensywne prace budowlane, ale jestem raczej skłonny sądzić, że po prostu nie wpadliśmy na właściwe rozwiązanie. Trochę szkoda, ale może następnym razem się uda...