JEST!!!! WRESZCIE!!!!!
hehehhe, za miliardowym podejsciem sie udalo
Zaczynałam poszukiwania jak on był gdzies chyba w jakichs kablach, ale wpadał ciągle i podjać sie nie dało. Potem był w murku, ale tez nie szlo znalezc, a moze tez przepadł. No i dzisiaj wreszcie nadszedł mój dzien
Straszne mialam nerwy na tego kesza juz, ojjjj straszne
:D
Pozdrawiam i dzieki za keszynke :)