Kesz znaleziony instynktownie, podniosłem głaz i jest
logbook znowu mokry, znowu ołówek przebił strunówkę... więc trafił obok, a logbook dostał nową.<br />
Zresztą cały kesz zapakowany w nowy worek strunowy.<br />
Bunkier ciekawy, a jaką siłę musiały mieć ładunki wybuchowe, że na taką odległość wystrzeliły betonowe elementy...<br />
Środek nieco zaśmiecony, poza tym wygląda na miejscówkę bezdomnego.<br />
TFTC!<br />
PS. Miły akcent to wpis poprzednika - keszera z Łodzi:)