Uffff Trochę było zabawy i rozbijania na raty ale w sumie poszło w dwa wieczory. Najpierw pojawił się mały zgrzyt na lekcji muzyki bo adapter zastrajkował, ale Pan konserwator szybko to naprawił. Potem na fizyce kreda osiągnęła prędkośc kosmiczną przy wybijaniu okna ale na koniec Pani od informatyki gdy leciałem podbić kesza krzyczała coś o 6 z tego przedmiotu (iykwim

). Podjęty w radosnej atmosferze keszerskiej wycieczki rowerowej ze Sqyken-em. Dzięki za rozkminkę.