Rowerowe polowanie na skrzyneczki w okolicy przywiało mnie wraz z "siteka" oraz "kufeld" i tutaj. Wszystko zadziało się podczas Pożegnania wakacji.
Niestety tylko dwie części odnalezione. Druga skrzynka odnaleziona ale widaćm że ktoś przy niej dłubał i chyba byli to miejscowi miłośnicy piwa ponieważ w skrzyneczce zamiast logbooka była etykieta od piwa z napisaną ledwo widoczną wskazówką. Poszliśmy tam szukać co by mieć czysste sumienie ale zgodnie z oczekiwaniami nic nie było. Mimo wszystko dzięki za pokazanie tak ciekawego miejsca - fajnie buszowało się po pustym budynku. Pozdrowienia.