Podjeżdżając mieliśmy obawy czy można podejść do budynku - Ponieważ widać że ma właściciela:) Po chwili w głównym wejściu pojawił się Pan- ciekawe czy tych włości? Więc zapytaliśmy czy można obejrzeć z bliska. Pan stwierdził że oczywiście TAK, wtrącił też że nie ma przecież ogrodzenia:) wsiadł do białego Porsche i odjechał:). Spokojnie zaliczyliśmy skrzynkę, posiedzieliśmy na krzesełkach za pałacem, pooglądaliśmy, pozachwycaliśmy się i też ruszyliśmy w dalszą drogę.