Skrzynka niby szybka, ale.... Akurat w ten dzień, gdy się po nią wybraliśmy, ktoś chciał o kapliczkę zadbać, a to przycinając krzaczki, a to jeszcze coś. Udając turystów, którzy chcą sobie odpocząć czekaliśmy tam równo godzinę, aż będzie można ją podjąć

Zastanawialiśmy się, czy może pani, która dbała o kapliczkę nie ma ze skrzynkami czegoś wspólnego, bo skrzynka jest dość widoczna, a jednak ją zostawiła, chyba się już nie dowiemy. Wzięliśmy ze sobą krecika z gór :)