Po długiej wędrówce i kolejnej nieudanej próbie znalezienia mikro przy wieży, nastała ciemność. Aby skrócic sobie wędrówkę, zeszliśmy ze szlaku w las. O zające się potykaliśmy, sarny uciekały spod nóg, ale uff udało się. Wilki nas nie zjadły, skrzynka znaleziona, chociaż, była troche za bardzo widoczna, nawet po ciemku ;)