2013-08-25 20:24
Michu4000
(3084)
- Komentarz
Wszedłem na teren przez dziurę w siatce. Wszystkie wejścia do budynku zabite dechami lub kratami. Od frontu w jednym z okien paliło się światło. Próbowałem wejść po rynnie na piętro, ale ściana zaczęła się sypać. Oberwałem (na szczęście lekko) kawałkiem kruszącej się cegły w nos i narobiłem przy tym sporo hałasu, więc czym prędzej się oddaliłem. Obawiam się, że wejście tam teraz bez demolki i spotkania z cieciem graniczy z cudem.