2013-08-24 10:59
dzwiedziu
(
399)
- Notitie
Hipisie, nie poddawaj się! Niestety nie pomogę, bo jak ja zdobywałem kesza to był w starym miejscu. Zdobywałem ją w czasie bardzo malowniczej jesieni i to był jeden z moich pierwszych keszy.
Najpierw myślałem że kesz jest w dziupli więc się wspinałem i szukałem naszukałem się chyba z godzinę. Okolica była niesamowita. Po prostu złota polska jesień. Przerwałem szukanie, usiadłem nad rzeką i odpocząłem. Niesamowita cisza, łagodny powiew wiatru, słońce chylące się ku zachodowi, piękna polska złota jesień. Potem znowu zabrałem się za szukanie. Wnet natrafiłem na coś w liściach. To było to! Pod drzewem, zagrzebany w liściach. Mokry, ale w środku suchy. Wpisałem się, wziąłem geokreta, dorzuciłem coś od siebie i zakopałem jak był. Jeszcze potem kilka razy, w pogodne jesienne dni, przyjeżdżałem na rowerze w tamto miejsce tylko po to by nacieszyć się tą piękną jesienią. Miesiąc później przyprowadziłem tam moją ówczesną dziewczynę, a obecnie żonę. Też ją okolica powaliła na kolana :)
Że też nie wystawiłem nigdy rekomendacji dla tego kesza... trzeba się wybrać znowu, ale boje się, że nowe miejsce nie ma już tego klimatu. Te drzewa w jesień były niesamowite!