To był przypadek, że właśnie w tym miejscu zaparkowaliśmy. Dopiero potem okazało się, że stoimy "na keszu", więc naturalnie musieliśmy go odszukać. Teraz wlf224 kombinuje nad historycznymi mapami, żeby rozgryźć temat "tajemniczej bramy"
Pozdrawiam i dzięki za kesz