Niestety mimo wnikliwego grzebania w krzaczorach pod murkiem nie natrafiłem na kesza. Z góry cały czas lał deszcz, więc odpuściłem. Może kiedyś jeszcze tam będę w bardziej suchy dzień to spróbuję ponownie. Ale młyn jako obiekt piękny. Szkoda, że tak niszczeje.