To był bardzo miły spacer po Starym Mieście. Przypomniał mi wycieczkę, jeszcze w liceum, gdy w dwa dni zwiedziliśmy w Krakowie kilkadziesiąt kościołów. Myślałem, że to właśnie ta wycieczka była inspiracją, ale Założyciel twierdzi, że nie brał w niej udziału...

Odnalezienie skrzyneczki było świetnym ukoronowaniem całego dnia. Zagadka godna polecenia!
Do dwóch kościołów niestety nie zdążyliśmy, więc musieliśmy trochę zgadywać. Na szczęście udało się już za pierwszym razem.
W zamian za spinkę/gwiazdkę zostawiliśmy szkiełka w kształcie patyków.