Ale teren. Jak się patrzyłem na rękawy, to co rusz kleszcz prenikał. Fe. Jak żyję, takiej kumulacji tych małych wredniaków nie widziałem. Maskowanie pierwsza klasa. Niestety logbook ledwo zipi. W dodatku zapomniałem pieczęci z samochodu więc długo prubowałem sie wydrapać. TFTC