Czytając poprzednie wpisy, a przede wszystkim bardzo tajemniczo brzmiącą podpowiedź szliśmy z tomgosem z lekkim niepokojem i ze swoim wyobrażeniem miejsca ukrycia. Co do ósemki nie mieliśmy wątpliwości, szybko także natrafiliśmy na maskowanie kesza (pełny szacun - wykonanie pracochłonne, ale juz widać lekkie zniszczenia w mocowaniu). Część podpowiedzi nadal pozostaje tajemnicą - wręcz utrudniającą poszukiwania, być może ktos wczesniej przez przypadek zniszczył jakies elementy dekoracyjne kesza. Dzięki za zorganizowanie spacerku po lesie
