Na rowerowym keszingu z ŁowcąPrzygód. Na początku Łowca wdrapał się na drzewo, bo może zbyt do serca wzięliśmy sobie "wysoko" ;) Ale potem okazało się, że to nie to drzewoWięc podeszliśmy do drugiego i... po prostu wziąłem kesza. Więc trochę śmiechu było ;) Pudełeczko okleiłem czarną taśmą, żeby trochę mniej się rzucało w oczy. TFTC!