Tutaj także została nam dzień wczesniej opowiedziana historia miejsca, a przed powrotem do Łodzi, ku naszej wielkiej radości, zostaliśmy tam zabrani - za co Werronie i Piotrowi należą się raz jeszcze ogromne podziękowania!
Co do skrzynki to trochę serce waliło kiedy sięgało się po skrzynkę
Sam obiekt zaś niczemu sobie:) Dzięki!