Bradzo ciekawe miejsce. Umiarkowanie skarzone obecnością homo sapiens, za to masa dzikich stworzeń. Niechcąco podeszliśmy sarny, na niewiarygodne 10 m! Dla "hardkorów" polecam zdobywane kesza od północy. Tak nam niechcąco wyszło - przeprawy przez strumień, brodzenie wzdłuż, miejscami błoto po pasKesz podejmie ktoś długi.