Znalezione ponownie podczas spaceru, ostatnim razem nie zabrałam niestety nic do pisania. Jakiś *** (wstaw dowolne obraźliwe określenie) schwał do środka żelek, króty się nieco rozpuścił, przez co logbook nie chciał za nic wyjść. Niestety, niespodziewanie uszczerbił się pojemnik... Przynajmniej teraz łatwiej wyciągnąć logbook ^^"