Gdy tylko opady nieznacznie ustały, ruszyliśmy spod parasolki przy schronisku po skrzyneczkę. Fajnie ukryta, można spokojnie podjąć. Jako że poprzednicy wpisywali się już na okładce, dorzuciliśmy nowy logbook. Dzięki i pozdrowienia. Ania, Marcin i Kuba