Niedzielny rower - 30 stopni, za nisko siodełko, za mała rama, słabo wchodzące przerzutki...:) Dom widziałem już 2 lata temu podczas rowerowych wojaży, tym razem odwiedzony dzięki skrzynkowemu zaproszeniu:) Szału w środku nie ma, bo dom jest raczej niedokończony niz opuszczony;) Dzięki za kesz!