No tak, gwóźdź dnia dzisiejszego - świetna ścieżka. Nie spodziewałem się, że będzie mi dane ujrzeć na żywo długosza królewskiego, a tu niespodzianka:) Szkoda tylko, że z nasieźrzałem się nie powiodło, ale może jeszcze kiedyś go odszukam w innym miejscu. Dzięki za kesz!