Znaleziona za drugim razem. Jak się okazało za pierwszym większą część czasu spędziłem szukając parę metrów dalej. Dzisiaj zajechaliśmy tu spontanicznie z MarBorem wracając z keszowania. Przygotowałem się już na dłuższe poszukiwanie, a tu szast prast i keszyk był już w moich rękach.