W sumie kawał drogi przejechaliśmy, bo auto okolicach Wisły zostało, w dodatku autostradą dookoła jechaliśmy, deszcz padał nawet (!).. ale dawno mnie tak widok Lecha nie ucieszył jak na tym keszu
<br />
<br />
FTF out, FTF z "lodówki" też out (mam dowodzik;-))<br />
<br />
PS. Poziom trudności terenu to nieco więcej niż 1.0 (to, że polazłem tam w krótkich spodniach i sandałach o niczym nie świadczy :D)