Niestety nieznaleziona. Miejsce coś nam nie sprzyja. Najpierw trzeba było odpuścić z powodu tłumu zwiedzających, potem akcja z osą przy jednym z graniczników, dwa dni później następne użądlenie w nogę. To już nie przypadek. Dodam, że prawdopodobnie gniazdko jest w ziemi na samej "ścieżce" (jeśli tak to można nazwać), nie w krzaczorach.