Tarczyńsko-Mszczonowsko-Grójeckie keszołupienie w towarzystwie Pen-y-Cat. Do tej skrzyneczki próbowaliśmy dotrzeć z innej strony. Niestety nie daliśmy rady. Jadąc w dalszą drogę dostrzegliśmy możliwość złupienia. Tak też uczyniliśmy. Na miejscu musiałem siłą zatrzymywać Pen przed skokiem do wody (udało się)Dzięki za skrzynkę.