no niestety. Kesza nie ma na miejscu, w sumie to jak na takie miejsce to bylo to do przewidzenia bo przy takim maskowaniu jest narazony na czynniki ludzkie i nieludzkie.ale i tak gdyby nie ten i drugi kesz na transalpinie to pewnie bym nie doczytal, ze istnieje taka trasa i mozliwe, ze nie przejechal tych malowniczych serpentyn. pozdrowienia ode mnie i Narzeczonej