2013-07-15 17:02
Pen-y-Cat
(
4002)
- Gevonden
Wybitnie nieskoordynowana wyprawa w towarzystwie wybitnie nieogarniętego dziś rommyrafa
Co za miejsce i co za historia! Na ołtarzu kult jakiś się odbywa (oprócz kultu procentowego) bo wypalone znicze leżą wokół.
Byłabym zachwycona gdyby resztki wystroju się zachowały - wtedy byłby niesamowity klimat.
Gdyby nie wydatna pomoc i asekuracja rommyrafa to bym się tam nie wdrapała no ale z taką pomocą to nic trudnego
Ode mnie zielone - za miejsce i jego historię. I za drzazgi w plecach, które mnie kłuły przez całą droge powrotną