2013-07-13 02:17
k.mil
(3063)
- Znaleziona
Podczas poprzedniej wyprawy przejechaliśmy drogę dojazdową i jakoś nie było ciśnienia aby zawracać. Teraz wprost do celu, udało się szybko namierzyć bunkier. Dużo szybciej niż samo podejmowanie kesza, które trwało. Trwało. Trwało. I trwało... Aż w końcu sam nie wiem kiedy się udało bo szperałem po okolicy w poszukiwaniu dostępnego sprzętu ratunkowego.
Proszę kolejnych znalazców o rozwagę w odkładaniu kesza.
P.S. Ciekawa historia, muszę koniecznie odszukać dalszego ciągu.