13:00 Razem z Sovek. Co ja się naszukałem pudełka po filmie 35 mm, lub podobnych rozmiarów flakonu w gęstej mokrej ziemi, to moje. No cóż taki urok opencachingu. Wszystkich dostępnych sprzętów użyłem, które miałem przy sobie. Fakt trochę mięska wpadło do spokojnego strumyka - przepraszam Kolego Sovek :). Miejsce pozostawiłem po sobie w miarę jak na spjlerze - roślinka po prawej od zielonego kółka przetrwała w stanie nie naruszonym. Mchu już nie układałem jak to zrobiła pogezana/dzikuska
Pozdrawiam.