W Białymstoku, na Pietraszach, na spotkaniu Nie skończyło się tylko na odpoczywaniu. Stodow z plecakiem swoim przyjechał I prawie nas zagadkami zajechał. Trochę szymaneq, trochę polcia rozwiązała Z radości aż pod niebo skakała. Skrzynka się jej tak bardzo spodobała Że w jej kierunku gwiazdkę wysłała.