No cóż, spuszczam głowę... Okazało się dzisiaj, że ponad rok temu nie szukałem jednak skrzynki w jedynym właściwym miejscu. Dzisiaj jechaliśmy przygotowani na reaktywację ale coś pchnęło do sprawdzenia innego, również "przyciągającego" miejsca. No i trafiliśmy pchłę Baloniarza. Magnes ledwo trzymał się mikrusa, więc zastąpiliśmy pojemnik swoim, o przybliżonych gabarytach. Logbook pierwotny został (potrzeba mikroołówka żeby dokonać wpisu)

. Razem z DeepSea. Pozdrawiamy.