Niestety ta skrzynka też padła ofiarą dzików. Łącznie z częścia maskowania leżała na wierzchu. Poszukałem innego miejsca i zapakowałem skrzynkę w nowym miejscu. Przy okazji spotkałem ekipę poszukującą jagód, podobno leczą też kaca, a wodę stracili przekraczając Wartę. Niestety wesoła ekipa z Gdańska keszowała w przeciwną stronę niż ja. in: kropla #514