Tutaj też niestety syf i malaria, ale tak czy inaczej było lepiej, niż się spodziewałem. Moim zdaniem mogła tu być strzelnica, sam strzelałem kiedyś w bardzo podobnym miejscu, a Michael znalazł małą tarczkę. A tym agentom co tu defekują i jeszcze wykorzystują stare dokumenty jako papier toaletowy przetarłbym twarz papierem ściernym.