Ustrzelona z roweru, na trasce przez Krowiarki i Masyw Śnieżnika
Byłem już na skraju zawału i porażenia łydek i niestety szybko otworzyłem hinta. Może był z tego jakiś pozytek, bo sporo ludzi kręciło się wszędzie wokół, tylko bym wszystkim przyspojlerował
Wpisałem się, zarzuciłem nogę na korbę i potoczyłem się dalej pod Śnieżnik. Bardzo bardzo ta dolina. Wielkie dzięki! Pozdrowienia