Muszę przyznać, że miejsce dobrane świetnie. Tyle potu co tu wylałem, nie udało mi się wylać przez cały dzień, ach ta kondycja - trzeba się wziąść za siebie. A Nannett ledwie dogoniłem, wskakiwała pod tą górę co najmniej jakby tam FTF jeszcze leżał :D TFTC!