Jej ! to dopiero był kesz
Najpierw zastanawialiśmy się czy możemy podjechać bliżej autem, potem rozbujaliśmy dalmierz, który kręcił się jeszcze długo po tym jak weszliśmy do środka w poszukiwaniu kesza. Polecamy przejść się drugim korytarzem, kończy się maleńkim wyjściem poniżej górki - trzeba się wyczołgać ;-)