A jaka tam dzisiaj była tęcza

. Chwilę poszukaliśmy i JEST, tylko wewnątrz rzeczonego pieńka urządziły sobie mrowisko mrówki o dość żywej barwie!! Skrzyneczkę udało się wyjąć - ulewny deszcz ostudził zapędy mrówek. Zabraliśmy Travel Bug'a, a zostawiliśmy Geokreta Mini Latarka. Już w samochodzie po wetknięciu skrzynki z powrotem w mrowisko i odjechaniu w ulewie kilkuset metrów okazało się, że Daruś nie informując nikogo przywłaszczył sobie z inwentarza skrzynki wisiorek, za co bardzo przepraszamy - przy najbliższej okazji podrzucimy tam coś od siebie.